Najmłodsze cementownie Opola!

Mamy połowę XIX wieku, kiedy Oppeln – do tej pory miasto urzędników- odnajduje nowy pomysł na rozwój. Białe złoto – wapień staje się motorem napędowym rozwoju przemysłu cementowego. Pod koniec wieku mamy już 6 działających zakładów i miasto regularnie spowite grubą warstwą szarego kurzu. XX wiek to rozwój manufaktur i technologii, dzięki czemu nieco maleje ich wpływ na środowisko i mieszkańców. Jako ostatnie cementownie na terenie Opola powstają dwa zakłady – Silesia we wsi Sakrau i Frauendorf.

Obie cementownie powstały nie tylko w podobnym okresie, ale są przede wszystkim wybudowane według podobnego (ALE NIE IDENTYCZNEGO) projektu. Łączy je także rodzina przedsiębiorcy Friedlaendera (tak, to ta sama rodzina, która posiadała już browar), która była głównym fundatorem nowych zakładów. Cementownia Silesia powstaje we wsi Zakrzów (Sakrau) w latach 1906-07. Kompleks składał się z wielu obiektów, które zapewniały sprawne funkcjonowanie zakładu. Wewnątrz w najlepszym okresie działalności funkcjonowało, aż 5 ogromnych pieców obrotowych. Jak to często miało miejsce, obiekt ze złożem margla łączyła kolej wąskotorowa. Niestety świetność zakładu zakończyła się wraz z końcem II wojny światowej i wkroczeniem Armii Czerwonej. Dokonała ona dewastacji i kradzieży wyposażenia, przez co nieopłacalnym była odbudowa i ponownie uruchomienie produkcji. Obiekt niszczał, aż do 2014 roku, kiedy to w części obiektów powstało centrum handlowe „DomExpo”. W znacznym stopniu zachowano dawną zabudowę i nadano jej nową funkcję, dzięki czemu udało się uchronić miejsce przed całkowitym wyburzeniem.

Druga wspominana cementownia to Frauendorf znajdująca się na terenie Wróblina. Uruchomiona została nieco później, bo w 1908 roku, była także mniejsza od swojej siostry z Zakrzowa. W zakładzie pracowały tylko 3 piece obrotowe. Co ciekawe cementownia pracowała pełną parą także podczas II wojny światowej. Dopiero nadejście Armii Czerwonej wstrzymało prace. Podobnie jak Silesia została splądrowana i rozkradziona. Wśród okolicznych mieszkańców żywa była historia o wyszarpywaniu pieców sprzętem wojskowym przez wysadzone ściany fabryki. Po wojnie kompleks przestał pełnić funkcję produkcyjną. Były tu m.in. chlewy, a dziś funkcjonuje magazyn zboża należący do Polskich Młynów.

Chociaż w obiegowej opinii są to budynki bliźniacze, jest to nieprawda. Najważniejszą różnicą jest konstrukcja dachów. W cementowni Silesia wykorzystana jest lekka konstrukcja składająca się z kratownic, podczas gdy we Wróblinie użyto masywnych łuków z żelbetonu. Ważna jest także różnica w rozpiętości stropów.

Oba obiekty, zarówno cementownia Silesia, jak i Wróblin to budynki o ciekawej i wyróżniającej się architekturze, będące świetnymi przykładami budynków fabrycznych początku XX wieku. Łączy je wiele, lecz dzieli także sporo. Wynika to z pewnością z różnych okresów budowy zakładów oraz ich rozmiarów. Cieszy z pewnością, że obie cementownie istnieją w Opolu do dziś. I chociaż nie produkują tu już opolskiego złota, to wciąż funkcjonują w przestrzeni miasta i każdego dnia przypominają o jego historii.