Historia grodu na wyspie

Zamek Piastowski
„Stoi na wyspie, 545 sążni długiej, a 264 łokci szerokiej” – tak opisywano lokalizację Zamku Piastowskiego w 1521 roku. Budynek przetrwał wiele wojen i pożarów, by ostatecznie zostać rozebranym, w 1931 roku, pod budowę nowego gmachu rejencji. W oczach wielu mieszkańców był on wyjątkową budową, której w bezduszny sposób została pozbawiona panorama Opola. Jak było naprawdę i jak wyglądały wnętrza zamku?

Opolski zamek powstał na wyspie około 1217 roku. Został on wzniesiony na fundamentach istniejącego od lat drewnianego grodu. Około 1300 roku wzniesiono najbardziej charakterystyczną do dziś część zamku – wieżę. Wyjątkowo nie była to integralna część murów czy ścian zamku, a wolnostojąca budowla. Początkowo wysoka była na 35 metrów – dziś, po wielu remontach, przebudowach i zmianach zwieńczenia, jej wysokość wynosi około 42 metry. Wejście do niej znajdowało się nad ziemią, a prowadziła do niego zamkowa galeria lub drabina. Wewnątrz mieściły się lochy, kuchnia, jedna izba, jedna sala i wartownia.

Około 1307 roku, zamek został otoczony murem. W dwóch miejscach był on całkowicie ceglany,
w pozostałych jedynie zewnętrzna część muru była ceglana (środek wypełniony ziemią). Budynek główny przylegał do muru w południowym rogu. Był on piętrowy. Na parterze znajdowały się trzy izby, alkierz
i komnata pary książęcej, a na piętrze trzy komnaty i izba. Tuż przy wieży znajdowały się kuchnia i piekarnia oraz studnia. W przyszłości zostanie tu wybudowana stajnia na 80 koni. Do zamku należały także dwa duże ogrody warzywne i chmielnik oraz ogrody na wyspie.

W 1532 roku zmarł ostatni książę z rodu opolskich Piastów – Jan Dobry. Sporządzono wtedy spis inwentarzu zamkowego. W spisie wymienia się między innymi wyposażenie sypialni książęcej. Wewnątrz niej znajdowały się dwa łóżka – osobne dla każdej płci. Na każdym była kołdra, dwie poduszki i wezgłowie. Oprócz tego w pomieszczeniu stał stół, dwie ławy i kuferek. W zamkowym skarbcu znajdowało się 600 tyś. florenów (złote monety) i wiele kosztowności.

Przez lata zamek był odbudowywany i ponownie niszczony. 28 sierpnia 1615 roku wybuchł najtragiczniejszy w historii miasta pożar. Jego historia zaczęła się w mieszkaniu pisarza skarbowego, Jerzego Koblika, na zamku. Niestety pozorna odbudowa nie była końcem kłopotów. Opis z 1645 roku wskazuje na katastrofalny stan techniczny budynków: „W dolnej części jest komnata sklepiona, bardzo niebezpiecznie uszkodzona, na pierwszym piętrze grożą dwie sklepione komnaty zawaleniem się, kamienie tak wystają, że zdaje się, jakoby lada chwila spaść miały (…). Stary budynek ku południowi tak opustoszał, że zielsko w nim rośnie (…) mur zapadł się. Także podmurowanie przekopu popsuło się, a kryty ganek na wale zmurszał i porósł krzakami”.

Lepsze czasy dla zamku nadeszły wraz z utworzeniem w Opolu stolicy rejencji w 1816 roku. Rozebrano wtedy młyn zamkowy, a pomieszczania zamkowe zaadaptowano na biura. W następnych latach rozbudowano skrzydło północne oraz wyremontowano wieżę. Zamek na nowo stał się ozdobą miasta
i dumą jego mieszkańców. Na początku XX wieku zbudowano nowe skrzydło od strony południowo-zachodniej. W latach 20. XX wieku Opolan poinformowano o planie budowy nowej siedziby rejencji w miejscu zamku. Większość mieszkańców była oburzona. Przeciwko rozbiórce protestował Związek Polaków w Niemczech. Jedynym rezultatem działań było pozostawienie Wieży Piastowskiej i włączenie jej w skład nowego kompleksu biurowego.

Dlaczego nie można była znaleźć innego miejsca dla modernistycznego budynku urzędu rejencji? Niełatwo dziś znaleźć na to pytanie odpowiedź. Niemieccy urzędnicy nie byli przywiązani do zamku. Pruski konserwator zabytków Lutscha stwierdził: „Zamek jest zbyt nędzny, choć niewątpliwie starodawny”. Być może chodziło o cenne grunty, w centrum miasta. Być może chciano zatrzeć ślady piastowskiej przeszłości Oppeln? Być może… Dziś możemy za to pochwalić się ponad 700-letnią Wieżą Piastowską, która zalicza się do grona najstarszych budynków obronnych w Polsce.

TEKST: Grzegorz Bogdoł