Pierwsze opolskie neonówki.
Dlaczego opolski zamek, który przez wieki górował nad Opolem, został zastąpiony betonowym klockiem bez charakteru? Czy opolskie władze wiedziały, jak wielkie piętno biorą na siebie, burząc jeden z najważniejszych, a może nawet najważniejszy miejski zabytek? I czy ten „betonowy klocek” faktycznie zasłużył sobie na tak złą opinię wśród mieszkańców? A może wręcz przeciwnie, powinniśmy się chwalić gmachem urzędu wojewódzkiego?
1. maja 1816 roku Opole stało się stolicą rejencji opolskiej. Rejencja to jednostka administracyjna
w dawnych Niemczech, będąca szczeblem administracji pomiędzy prowincją a powiatem. W związku z tym do miasta zaczęły napływać rzesze urzędników pracujących w ówczesnym gmachu rejencji przy dzisiejszym pl. Wolności. Prawie sto lat później, w wyniku powstań śląskich, Opole zostało stolicą nowopowstałej Prowincji Górnośląskiej. Wiązało się to z koniecznością budowy nowych gmachów, dotychczasowe nie były w stanie pomieścić kolejnych instytucji i nowych urzędników. Początkowo pracowników ulokowano w Zamku Piastowskim, ale ten z biegiem czasu okazał się zbyt mały i zbyt kosztowny w utrzymaniu – było to związane głównie z jego złym stanem technicznym. Kolejne remonty poważnie obciążały budżet nowo powstałej prowincji. Jedynym bezsprzecznym plusem zamku była jego lokalizacja. I to właśnie ona przyczyniła się do jego rozbiórki...
w dawnych Niemczech, będąca szczeblem administracji pomiędzy prowincją a powiatem. W związku z tym do miasta zaczęły napływać rzesze urzędników pracujących w ówczesnym gmachu rejencji przy dzisiejszym pl. Wolności. Prawie sto lat później, w wyniku powstań śląskich, Opole zostało stolicą nowopowstałej Prowincji Górnośląskiej. Wiązało się to z koniecznością budowy nowych gmachów, dotychczasowe nie były w stanie pomieścić kolejnych instytucji i nowych urzędników. Początkowo pracowników ulokowano w Zamku Piastowskim, ale ten z biegiem czasu okazał się zbyt mały i zbyt kosztowny w utrzymaniu – było to związane głównie z jego złym stanem technicznym. Kolejne remonty poważnie obciążały budżet nowo powstałej prowincji. Jedynym bezsprzecznym plusem zamku była jego lokalizacja. I to właśnie ona przyczyniła się do jego rozbiórki...
Najciekawsze są tu jednak zastosowane w budynku rozwiązania technologiczne. Był to budynek, jak na owe czasy, wyposażony bardzo nowocześnie. Posiadał on m.in. oświetlenie składające się z neonówek (pierwsze w mieście!), w oknach były żaluzje (do dzisiaj oryginalne zachowały się od strony amfiteatru), klamki w oknach i drzwiach oraz ogromną atrakcję – windę paternoster. Winda taka składa się z szeregu otwartych kabin połączonych w łańcuch, poruszających się bez przerwy z niewielką prędkością. W Opolu taka winda została zamontowana także w obecnym budynku Komendy Wojewódzkiej Policji. W 1997 roku dobudowano zewnętrzną, postmodernistyczną windę dla inwalidów. Swoim agresywnym, niebieskim kolorem ma ona wyraźnie odznaczać się od spokojnej fasady biurowca. Gmach urzędu jest zaprojektowany na planie litery T. W jego skład wchodzą: budynek główny, łącznik, skrzydło zachodnie i wschodnie. Posiada on siedem pięter i aż szesnaście osi! Część budynku usadowiona jest na stalowych słupach. Budynek główny, łącznik oraz skrzydło zachodnie zaprojektowane zostały z przeznaczeniem na pomieszczenia biurowe, ulokowane po dwóch stronach długiego korytarza. W części wschodniej znajdowało się mieszkanie prezydenta rejencji z osobnym wejściem. Wszystkie pomieszczenia w części biurowej posiadały przeszklone drzwi. Było to rozwiązanie pozwalające na doświetlenie korytarza, który okien nie posiadał. Dodatkowo na korytarzach ulokowano specjalne wnęki, gdzie mogły usiąść osoby oczekujące w kolejce do urzędnika – dzięki takiemu rozwiązaniu na korytarzach nie tworzyły się zbędne kolejki. Sąsiadujący z okazałym gmachem czterokondygnacyjny budynek przy ul. Piastowskiej 13 powstał
z przeznaczeniem na mieszkania dla urzędników.
Dziś budynek Urzędu Wojewódzkiego i Marszałkowskiego nadal góruje nad Starym Miastem. Jest to niewątpliwie najlepsza realizacja modernistyczna w Opolu, która śmiało może konkurować z innymi gmachami w całej Europie. A zajmując dumnie miejsce obok słynnej Wieży Piastowskiej i amfiteatru, często staje się bohaterem pocztówek naszego miasta – zarówno tych wysyłanych jak i kolekcjonowanych.
TEKST: Grzegorz Bogdoł
fot.[Narodowe Archiwum Cyfrowe]
z przeznaczeniem na mieszkania dla urzędników.
Dziś budynek Urzędu Wojewódzkiego i Marszałkowskiego nadal góruje nad Starym Miastem. Jest to niewątpliwie najlepsza realizacja modernistyczna w Opolu, która śmiało może konkurować z innymi gmachami w całej Europie. A zajmując dumnie miejsce obok słynnej Wieży Piastowskiej i amfiteatru, często staje się bohaterem pocztówek naszego miasta – zarówno tych wysyłanych jak i kolekcjonowanych.
TEKST: Grzegorz Bogdoł
fot.[Narodowe Archiwum Cyfrowe]