Felix von Dobschütz: o pastorze z Opola

Historia Opola
Są tacy ludzie, którzy nie krzyczą. Nie wołają. Nie proszą o chociażby chwilę uwagi. Stoją grzecznie na zapomnianej półce historii z nadzieją, że może kiedyś ktoś sobie o nich przypomni. Opole, jak każde miasto z burzliwą historią ma takich postaci sporo. Dziś przypomnimy opolanina z wyboru, które całe swoje dojrzałe życie poświęcił właśnie temu miastu.

Felix von Dobschütz nie urodził się w Oppeln. Pochodził on z małej wsi na Dolnym Śląsku niedaleko Nowej Soli. Odbył gruntowną edukację zakończoną studiami teologicznymi na dwóch uniwersytetach – najpierw we Wrocławiu, a następnie w Berlinie.  Po studiach trafił do parafii w Obornikach Śląskich. Zdobywając uznanie innych duchownych swoją ciężką pracą otrzymał propozycję pełnienia obowiązków zastępcy opolskiego proboszcza kościoła protestanckiego. Chociaż wiązało się to z przeprowadzką, przyjął ją i zamieszkał w Opolu. Po kilku latach pracy, otrzymał tytuł Pastor Primus i został proboszczem opolskiego kościoła protestanckiego.
Co więcej, od 1914 roku pełnił także funkcję kapelana wojskowego w opolskim garnizonie przy dzisiejszej ulicy Ozimskiej. Wśród mieszkańców znany był z płomiennych kazań, a we wspomnieniach zapisał się jako osoba obdarzona wyjątkowym darem oratorskim. Nic więc dziwnego, że przewodził licznym grupą. Założył w Opolu klub „Protestanccy mężczyźni pracujący”, którego przez lata był prezesem. Klub swoją siedzibę miał w pięknej kamienicy przy Königshütter Strasse (dzisiejsza ulica Duboisa). Działał także w nowo powstałym „Stowarzyszeniu Młodych Kobiet”. Celem tego stowarzyszenia była edukacja kobiet i młodzieży, zarówno ta dotycząca historii jak i religijna. Równocześnie w mieście działały podobne kluby prowadzone przez duchownych katolickich. Na początku lat 20. XX wieku został mianowany na stanowisko sekretarza Fundacji Gustav-Adolf. Była to organizacja założona w Lipsku w 1832 roku. Zajmowała się ona pomocą mniejszością religijnym na całym świecie. Pomoc organizowana była w ramach działań kościołów protestanckich w całych Niemczech. Dzięki zbieranym funduszom remontowano i budowano nowe kościoły, a także miejsca wspólne dla różnych religii, które miały łączyć społeczności. W ówczesnym Oppeln głównym kościołem ewangelickim był dzisiejszy kościół franciszkanów. W trakcie działalności proboszcza von Dobschütza świątynia ta przeszła remont, a także postanowiono wybudować nowy kościół we wsi Grotowice – dziś integralna część Opola.

Na zasłużonej emeryturze Felix von Dobschütz postanowił opuścić Opole i przeniósł się do Jeleniej Góry. Tam też zmarł w wieku 68 lat. Opolanie pożegnali swojego proboszcza wyjątkowym gestem. Na wiadomość o jego śmierci zadzwonił dzwony wszystkich kościołów w mieście. Pochowany został 9 stycznia 1936 roku na cmentarzu w Legnicy razem ze swoimi rodzicami. Pogrzeb zebrał tłumy mieszkańców rodzinnej miejscowości, a także wiele ważnych osobowości, również z Oppeln. Na pogrzeb proboszcza von Dobschütza zjechali się przedstawiciele ewangelickich klubów i stowarzyszeń z całych Niemiec. Po pogrzebie w kościele parafialnym w Opolu została wmurowana na pamiątkę tablica z herbem rodowym Dobschützów oraz cytatem z Biblii.

Dziś o historii zaradnego opolskiego proboszcza wielu nie pamięta. Był to przykład postaci związanej sercem z Opolem i poświęcającej się dla dobra lokalnej społeczności. I chociaż coraz trudniej jest znaleźć ślady jego obecności, to do dziś przypominać o nim może dar dla współczesnych, jakim bez wątpienia jest kościół w Grotowicach.

TEKST: Grzegorz Bogdoł