Ulica Ozimska - droga do historii

Ulica Ozimska - jedna z głównych arterii miasta łączy Pl.Wolności ze wschodnimi dzielnicami Opola. Od lat siedemdziesiątych w wyglądzie ulicy zaczęły zachodzić spore zmiany i utraciła ona swój przedwojenny sznyt. W planach władzy ludowej było stworzenie potężnej arterii, która w zamyśle miała służyć do organizowania uroczystych pochodów i defilad.

Ku chwale ojczyzny przy ul. Ozimskiej wybudowano m.in. budynek Komitetu Wojewódzkiego PZPR. To właśnie z usytuowanej przed nim trybuny oficjele mieli podziwiać uśmiechniętych opolan przechadzających się w okazjonalnych pochodach. Ten plan udało się zrealizować, więcej o budynku KW przeczytacie w artykule "Historia opolskiego socrealizmu".. Zupełnie inaczej niż trasę W-Z.

W podobnym czasie rozpoczęto proces poszerzania ulicy Ozimskiej do 4 pasów. Zazwyczaj korzystano z pustych obszarów, które pozostały po zniszczonych wojną budynkach. Tak było m.in. w okolicach skrzyżowania z ul.Katowicką. Niestety inaczej miała się sprawa na odcinku ulicy bliżej zabytkowego centrum. Pomiędzy Placem Wolności, a ul.Reymonta zabudowa zachowała się po obu stronach. Rozwiązaniem tego "problemu"  miały być zakrojone na szeroką skalę akcje wyburzania. Plan rozpoczęto realizować na początku lat 70. XX wieku. Jako pierwsze poległy kamienice bliżej Placu Wolności, w tym zabytkowy Hotel Bristol, z dobrze znaną opolanom restauracją "Zgoda". Fakt, że budynek był w fatalnym stanie technicznym tylko ułatwił cały proces. Kilka miesięcy później rozpoczęto usuwanie kamienic znajdujących się bliżej ul.Reymonta. Tutaj nie znajdowały się wyjątkowo cenne zabudowania, toteż proces przebiegał bez głosów krytyki.

Śmiałe plany zostały jednak szybko zatrzymane. Nowa trasa W-Z miała prowadzić, aż na Zaodrze, jednak kolidowało to m.in. z licznymi zabudowaniami na Pasiece i Starym Mieście. W takiej sytuacji pojawił się pomysł by ruch skierować na ul.Krakowską w stronę dworca głównego. Ten pomysł także nie wypalił. W 1977 roku zaprezentowano kolejną wizję ul.Ozimskiej. Na odcinku pomiędzy ul.Reymonta i Kołłątaja miała ona stać się deptakiem z dostępem do dwóch pawilonów handlowych (zdjęcie główne). Całości dopełniał wieżowiec, usytuowany dodatkowo na niewielkim wzniesieniu. I to właśnie ów wieżowiec jest jedynym zrealizowanym etapem tej inwestycji. Pawilony handlowe nigdy nie powstały, dzięki czemu udało zachować się także kilka przedwojennych kamienic.

O tym, że ulica Ozimska była pechowa dla włodarzy miasta już wcześniej możecie przeczytać w artykule "O miejskich zwadach słów kilka...".

TEKST: Grzegorz Bogdoł
fot.[foxi/fotopolska.eu]