7 najpiękniejszych kamienic przedwojennego Opola


1. Złota Jedynka
Goldene Eins to dom znajdujący się przed wojną przy ulicy Minorytów 1. Wyróżniająca się niezwykle bogatą, eklektyczną urodą kamienica z perspektywy czasu stanowi z pewnością jeden z najpiękniejszych budynków Oppeln. Co ciekawe, w latach 30. XX wieku w mieście toczyła się ożywiona dyskusja na temat architektury owej kamienicy. Zbudowany w 1895 roku budynek uważany był... za szkaradny. Ówczesny architekt miejski apelował wręcz o rozbiórkę budynku, który szkodził okolicznej, historycznej zabudowie. Jakże przewrotna bywa historia, która sprawiła że dekadę później, po interesującej kamienicy nie było już śladu...


2. Cukiernia Malcomess
Niewielka kamienica przy ul.Książąt Opolskich 6 mieściła najpierw restaurację Henselmanna, a następnie niezwykle urokliwą cukiernie i kawiarnie Malcomess. Uroku budynkowi nadawały liczne zdobienia oraz ciągnący się przez całą szerokość balkon, który w ciepłe miesiące pełen był kwiatów. Chociaż budynek przetrwał wojenną zawieruchę w dobrej formie, to w następstwie remontu jego elewacja pozbawiona została wszelkich zdobień i ujednolicona z sąsiednim, narożnym budynkiem. Po wojnie w tym miejscu działała m.in. kawiarnia Silesia i restauracja "Pod Pająkiem".



3. Sklep M. Schymainda
To mogła być jedna z najpiękniejszych kamienic Opola. Niewielki budynek znajdował się pod adresem Piastowska 4, a w jego parterze działał sklep prowadzony przez Michaela Schymainda. Po drugiej stronie ulicy, w dawnym składzie żelaza swój sklep kolonialny prowadził inny Schymaind - Franz. Kamienica po wojnie została odbudowana i zachowała swoją formę, pozbawiono ją jednak kosztownych w odtworzeniu zdobień.



4. Miejska Kasa Oszczędnościowa
Wracamy na ulicę Książąt Opolskich, tym razem pod numer 32. Znajduje się tam jedna z najpiękniejszych modernistycznych kamienic w naszym mieście. Wyróżniający się prostotą i opływowymi kształtami budynek powstał w 1931 roku. W parterze działał II oddział Miejskiej Kasy Oszczędnościowej. Lokale w parterze posiadały unikatowe dzisiaj, gięte szyby witryn. Część z nich przetrwała wojenną zawieruchę i można było je podziwiać, aż do czasu kiedy to zostały bezpowrotnie zniszczone w trakcie jednego z remontów.



5. Hotel "Pod Czarnym Orłem"
Położony w Rynku dom z numerem 11 mieścił przed wojną hotel "Pod Czarnym Orłem". Przebudowana pod koniec XIX wieku kamienica otrzymała wyraźnie eklektyczny sznyt. Czegoż tu nie było na elewacji: balkony, wykusze, płaskorzeźby, lukarny, aż w końcu górująca ponad dachami wielopoziomowa wieżyca. Z pewnością, gdyby kamienica przetrwała w takiej formie byłaby dziś jednym z najpiękniejszych obiektów w Opolu. Niestety ostatnia wojna nie oszczędziła budynku. Na jego gruzach odbudowano kamienicę, którą jest wierną kopią obiektu sprzed przebudowy, a więc w znacznie uboższym, klasycystycznym wydaniu.



6. Krakowska 28
Odremontowana kilka lat temu kamienica przy ul.Krakowskiej 28 stanowi idealny przykład wielkomiejskiej zabudowy przedwojennego Opola. Najbardziej charakterystycznym elementem budynku jest oszklony wykusz, który przyciąga wzrok przechodniów. Nie oszczędzano także na zdobieniach, a ściany parteru pokryto boniowaniem. Typowo mieszczańska kamienica zachwyca szczególnie dzisiaj, kiedy pozostała jednym z ostatnich, przedwojennych budynków na głównym deptaku miasta.



7. 1 Maja 15
Charakterystycznym elementem dla kamienicy pod numerem 15 jest motyw Atlasa – greckiego tytana. Budynek ten powstały w drugiej połowie XIX wieku, w okresie szybkiego rozwoju całej okolicy. Czterokondygnacyjna kamienica pod numerem 15 powstaje na zlecenie rodziny Foersterów. Z biegiem czasu przechodzi w posiadanie wdowy po panu Foerster – Helenie. Kamienica ta może poszczycić się bogatą fasadą, na której możemy podziwiać liczne detale architektoniczne. Szczególną uwagę zwracają dwie rzeźby Atlasów. Układ rzeźby, która podtrzymuje na swoich muskularnych ramionach wyższe kondygnacje, jest nawiązaniem do mitycznego wyobrażenia boga. Atlas skazany został przez Zeusa za udział w walkach z tytanami na dźwiganie sklepienia niebieskiego na swoich barkach. Tak właśnie był przedstawiany w architekturze. Twarz rzeźby jest pełna emocji i grymasu spowodowanego ciężarem swojego losu. Atlasi poza funkcją dekoracyjną, byli elementami konstrukcyjnymi znajdującego się nad nimi wykuszu. Obie rzeźby są identyczne, wykonane jako odlewy z tej samej formy. Przy głównych drzwiach wejściowych (znajdujących się od ulicy) każdy z przechodniów może podziwiać wyjątkową obudowę dzwonka. Dawniej w takich kamienicach zatrudniano portierów, którzy wpuszczali i wypuszczali mieszkańców i gości do budynku. Taki przywołujący portiera rzeźbiony dzwonek to spora ciekawostka i kolejny ślad opolskiej historii.

Tekst: Grzegorz Bogdoł
fot.[fotopolska.eu]