W sąsiedztwie Odry

Wodra, Viadua, Suevus – to wszystko nazwy jednej rzeki – Odry. Nikt nie potrafi dokładnie określić, skąd pochodzi ta nazwa. Jedni uważają, że wywodzi się ona od praindoeuropejskiego „uodr”. Drudzy, że nazwa pochodzi od słowa „drzeć, rozdzierać”, co jest tłumaczone przez częste wylewy tej rzeki. Jedno jest pewne. Jej wody nie raz „rozdzierała” brzegi zalewając położone w sąsiedztwie tereny.

Odra w Oppeln około 1840 roku.
Zmienność rzeki była z jednej strony ogromnym dobrodziejstwem dla wszystkich mieszkańców grodu, z drugiej zaś potrafiła przysporzyć kłopotów. Wszak powodzie pozostawiały po sobie nie tylko zniszczenia, ale przede wszystkim żyzną glebę, która zachęcała do osiedlania się w okolicach średniowiecznego miasta. Najstarsza powódź o jakiej wiemy, chociaż zapewne nie pierwsza, miała miejsce w 1118 roku. Historia Opola pełna jest kolejnych powodzi, ale rekordowy pod tym względem jest XV wiek! Wtedy to wody rzeki występowały z brzegów 17 razy! Duże szkody powódź wyrządziła w 1713 roku, jednak był to jedynie zwiastun kataklizmu, jaki miał nawiedzić miasto 23 lata później! W 1736 roku ulewy trwały przez ponad 70 dni, bez przerwy! Taka pogoda musiała skończyć się tragedią. Woda, zniszczyła wówczas wiele miejscowości na całej jej długości oraz dopływach. Najtragiczniejsze wydarzenia miały miejsce na dopływie Odry – Warcie w Poznaniu i okolicach. Natomiast na Opolszczyźnie wezbrana woda zniszczyła większość upraw, co było początkiem wielkiego głodu. Tragedię potwierdza medalion znaleziony w wieży opolskiego ratusza. Przedstawiał z jednej strony symbol deszczu z dopiskiem „O jak dużo! Śląska klęska powodzi - 1736”, z drugiej symbol głodu (pustą stodołę), z dopiskiem „O jak mało! Śląska klęska głodu – 1736”. Jak twierdzą historycy, w tym czasie, na terenie Śląska, pojawiły się przypadki kanibalizmu! Powódź ta zmusiła władze do zajęcia się regulacją rzeki. Wykonywano m.in. przekopy odcinające zakola rzeki i skracające jej długość. W wyniku tego, z pierwotnej długości 1020 km, skrócono rzekę do obecnych 860 km. 

W trakcie powodzi z 1827 stan rzeki wynosił 720 cm. Kolejnym ważnym rokiem dla historii naszego miasta jest 1875. Wtedy to woda wdarła się na Stare Miasto. Dowodem na to ma być krzyż znajdujący się na Placu Sebastiana. Na południowej ścianie cokołu znajduje się pozioma linia, która według legendy, określa poziom wody w trakcie powodzi właśnie z 1875. Rok później Opole także nawiedza wielka woda. Tym razem zalana zostaje m.in. ul. Piastowska. To, co najstraszniejsze miało jednak dopiero nadejść. 

W 1903 roku Opole nawiedziła jedna z najtragiczniejszych powodzi w historii naszego miasta. Swoim rozmachem może ustępować jedynie Powodzi Tysiąclecia. 12 lipca tego roku pomiar wysokości lustra wody dał wynik 777cm! Zalany został m.in. dzisiejszy plac Piłsudskiego i Zaodrze. Ta dzielnica miała zresztą wyjątkowego „pecha”. Regularnie zalewana, stała się dzielnicą biedy. Wśród mieszkańców przeważał miejski margines. Przez kolejne lata następowały mniejsze lub większe powodzie, jednak zawsze udawało się uniknąć wielkich zniszczeń. Do roku 1997...

Dzień 10 lipca 1997 roku zapisał się w historii naszego Opola na zawsze. Woda zabierała i niszczyła wszystko. Najczęściej jedynym ocalałym majątkiem były… ubrania, które ludzie mieli na sobie. Miejscem ucieczki dla mieszkańców bloków były dachy, na których czekali oni na ratunek oraz zapasy wody, jedzenia czy papierosów. Najpierw fala zaatakowała dzielnicę Metalchem, potem wyspy Bolko i Pasieka. To właśnie tam, zalane zostały jedne z najważniejszych instytucji w mieście, takie, jak: lodowisko Toropol, Państwowa Szkoła Muzyczna, Konsulat Republiki Federalnej Niemiec, rozgłośnia Radia Opole, redakcja Nowej Trybuny Opolskiej, amfiteatr, Wojewódzka Biblioteka Publiczna, Opolski Urząd Wojewódzki, zoo i Instytut Śląski. Woda osiągnęła rekordowy poziom 780 cm! W niektórych miejscach Wyspy Pasieki woda sięgała 2,5 metra.

Chociaż każda powódź to niewyobrażalna tragedia dla ludzi, to należy pamiętać, że ich miejsca osiedlania się są jedną z przyczyn tej tragedii. Dawne, naturalne rozlewiska Odry są zabudowywane. Doskonałym przykładem jest opolskie Zaodrze. Także ludzie, starając się stworzyć sobie miejsca do życia, odgradzają naturalne poldery groblami. Przykładem takiego działania są groble w Czarnowąsach i Żelaznej. Oczywiście z naturą można próbować wygrać. Szeroko zakrojone prace poprawiające przepustowość rzeki, budowa zbiorników retencyjnych i wysokich wałów są rozwiązaniem. Jednak pamiętajmy, że z każdą powodzią Odra próbuje odebrać tylko to, co człowiek jej zabrał.

TEKST: Grzegorz Bogdoł

Więcej historycznych tekstów autorstwa Grzegorz Bogdoła znajdziecie w książce "Dawno temu w Opolu..."