7 mieszkańców przedwojennego Opola, którzy zmieniali świat


Przez lata przedwojenni mieszkańcy Opola byli dla tutejszych władz i mieszkańców zapomniani. Historia sprzed 1945 roku nie istniała w przestrzeni publicznej, lub znaczna jej część była zakłamywana. Dziś, kiedy swobodnie możemy badać dzieje naszego miasta, mamy też szansę by przywrócić do pamięci wielu przedwojennych mieszkańców Opola. Przywrócić pamięć o osobach, które w wyjątkowy sposób zapisały się na kartach historii tego regionu. To będzie właśnie historia o osobach, o których należy pamiętać, i aż dziw bierze, że wciąż nie znalazło się miejsce, w przestrzeni naszego miasta, dla ich uhonorowania.

1. Max Glauer

Nie ma bardziej znanego i cenionego przedwojennego opolskiego fotografa niż Max Glauer. Ten urodzony we Wrocławiu artysta, od 1894 roku związany był z Opolem. To tutaj, przy ul.Krakowskiej, miał swoje atelier. Z równym sukcesem fotografował ulice Oppeln, miejscowości w całej rejencji, jak i rodzinne portrety opolan. Był zatrudniony, jako nadworny fotograf u króla Wirtembergii Wilhelma II Wirtemberskiego. Glauer często podróżował po całym Górnym Śląsku, utrwalając liczne miasta, miasteczka i pejzaże naszego regionu. Prace te ilustrowały dziesiątki przedwojennych wydawnictw.

2. Leo Beck 

Leo Baeck od 1897 roku pełnił stanowisko rabina przy nowej synagodze w Opolu. Mieszkając w naszym mieście Baeck prowadził działalność naukową, opublikował tu m.in. pracę pt. "Istota Judaizmu". Był założycielem fundacji Reichsvertretung der Deutschen Juden, która broniła żydowską ludność w Niemczech przed prześladowaniami ze strony nazistów. Za swoją działalność został złapany i osadzony w obozie koncentracyjnym w Terezinie. Mimo możliwości ucieczki z obozu rabin odrzucał takie propozycje i pozostał tam, aż do jego wyzwolenia. Po wojnie swoje miejsce odnalazł w Londynie. Od 1954 roku na świecie działa Instytut Leo Baecka.

3. Elisabeth Grabowski 

Śląska ciocia od bajek – bo takie miano zyskała Grabowski, urodziła się w 1864 roku w Raciborzu. Podróże służbowe jej ojca były świetną okazją do poznawania różnych kultur, legend i lokalnych opowiadań. Po jego śmierci Grabowski przeprowadza się na Węgry, a następnie do Berlina, gdzie zaczyna swoją pracę naukową. Jej efektem są dwie książki poświęcone kulturze „Biały orzeł” i „Dzieci hałdy”. Po zakończeniu Wielkiej Wojny Elisabeth wraca na Górny Śląsk. Mieszka w Opolu. Mimo zmiany miejsca zamieszkania Grabowski nie rezygnuje ze swojej pracy. Nadal prowadzi aktywnie badania kultury i folkloru. Bardzo dużo podróżuje, odwiedza śląskie wsie i dokumentuje lokalne obrzędy, legendy i wydarzenia. Dzięki Elisabeth Grabowski do dziś zachowały się opisy Śląska z przełomu XIX i XX wieku. Jej książki po dziś dzień są skarbnicą wiedzy i przechowalnią legend, bajek, opowiadań i tradycji, których już nie spotkamy. Więcej o jej życiu i dorobkowi przeczytacie w naszym artykule tutaj.

4. Maria Galon 

Urodzona w 1886 roku, w Nowej Wsi Królewskiej, Maria Galon, z wykształcenia była pielęgniarką. Po wstąpieniu do zakonu rozpoczęła przyjęła imię Agapina i rozpoczęła pracę z chorymi mieszkańcami Oppeln, otaczając ich opieką i wsparciem niezależnie od ich wyznania. Wśród podopiecznych siostry Agapiny byli także Żydzi, którym świadczenie pomocy, po dojściu do władzy NSDAP, narażało na liczne szykany. W trakcie II wojny światowej na terenie zakonu, przez siostrę Agapinę, z narażeniem życia ukrywanych było troje Żydów: Maximiliana Heimanna, oraz Antonie i Saula Wendrinerów.

5. Michael Graf von Matuschka

Michael Graf von Matuschka przyszedł na świat 29 września 1888 roku w Świdnicy. Po I wojnie światowej rozpocząć swoją karierę w polityce. Aktywnie działał w samorządzie niewielkiego Warendorfu, skąd w 1919 roku przeprowadził się na Śląsk, by cztery lata później stać się starostą opolskim. W czasach rodzącego się nazizmu głośno krytykował wprowadzane w kraju zmiany, czym naraził się wielu wysoko postawionym przedstawicielom ówczesnej władzy. Zablokowało to w znacznym stopniu jego polityczną karierę, której kres nadszedł w 1933 roku. To właśnie wtedy Matuschka odmówił wywieszenia flagi z symbolem swastyki na budynku starostwa. Dzień później został usunięty ze stanowiska. W czasie II wojny światowej pracował jako dyrektor urzędu rolnego w Katowicach. Dzięki swojej rozległej sieci kontaktów udało mu się uratować z transportów do obozów śmierci wielu ludzi. Część z nich znajdowała schronienie w jego domu, część w placówkach kościelnych. Zatrudniał ich w przedsiębiorstwach podlegających zarządzanemu przez niego urzędowi. To także Matuschka walczył z prześladowaniami kościoła i duchowieństwa. Jako jeden z pierwszych informował niemiecki Episkopat o tym, co dzieje się w Auschwitz. Po nieudanym zamachu na życie Adolfa Hitlera zostaje aresztowany i osądzony. 14 września 1944 roku zostaje na nim wykonana kara śmierci za domniemany udział w zamachu na życie Führera. Więcej o życiu Michaela Grafa von Matuschka przeczytacie na naszym blogu.

6. Rodzina Friedlander 

Dużo by pisać o rodzinie Friedlanderów, którzy zamieszkali w Oppeln pod koniec XVIII wieku. Był to najbogatszy ród, jaki zamieszkiwał w tamtym czasie w mieście. Właściciele browaru Zamkowego, a także uczestnicy życia publicznego miasta. Marcus Friedlaender (założyciel browaru) był aktywnym członkiem gminy żydowskiej. Zasiadał w zarządzie Towarzystwa Opieki nad Biednymi. Jego żona - Julia - prowadziła fundację pomagającą mieszkańcom Opola za co została odznaczona orderem Luizy I klasy. Z okazji swoich złotych godów małżeństwo przekazało także do kasy miejskiej środki, z których co roku miały być wypłacane zapomogi. Ich syn - Siegfried był przewodniczącym gminy żydowskiej, kuratorem miejskiej kasy oszczędnościowej, a także miejskim radnym. W 1875 roku został wybrany na przewodniczącego rady miejskiej - był to jedyny Żyd w historii Opola pełniący tak wysokie stanowisko. Jego syn - Max - pełnił funkcję przewodniczącego opolskiego oddziału stowarzyszenia górnośląskich browarników oraz związku kupieckiego. Kontynuował także działalność charytatywną rodziny. Wspierał głównie opolskie szkoły. Założył także fundację swego imienia, która miała za zadanie wspierać stypendiami najbiedniejszych uczniów szkoły gospodarstwa domowego i rzemiosła. Jego żona - Betty - była przewodniczącą żydowskiego związku kobiet w Opolu oraz zasiadała w kuratorium szkoły handlowej. Rodzina wyjechała z Oppeln dopiero po "nocy kryształowej" w 1938 roku.

7. Harry Wolff

Harry Wolff to opolski prawnik, który do ostatnich dni swojego życia starał się ratować opolskich Żydów przed prześladowaniami ze strony hitlerowców. Będą młodym adwokatem szybko dał się poznać, jako zagorzały obrońca praw człowieka. Nie było to łatwe, szczególnie w czasach narastającego terroru hitlerowskiego i szerzącego się antysemityzmu. W latach 1933 – 1944, a więc w czasie coraz większych represji Żydów, występował w licznych procesach w ich obronie, współpracował także z wcześniej wspomnianym Michaelem Graf von Matuschką. Chociaż jego majątek i koneksje pozwalały mu na spokojne opuszczenie Rzeszy i wyjazd do USA, postanowił zostać w Oppeln by zapewnić opolskim Żydom ochronę prawną, a także pomóc w codziennym życiu, które było utrudniane na wiele sposób (odmowa sprzedaży produktów, przestrzenie wolne od Żydów, szykany w urzędach czy przez funkcjonariuszy policji). W 1938 roku, jak wszyscy Żydzi, utracił prawo do wykonywania zawodu prawnika. Od tej pory był tylko „doradcą prawnym” i mógł występować jedynie w sprawach oskarżonych przedstawicieli gminy żydowskiej. Mimo to nadal aktywnie działał przed opolskimi sądami i wspierał prześladowanych. Niestety w 1943 roku z Oppeln, z bocznicy kolejowej przy dworcu wschodnim, wyruszył ostatni pociąg z opolskimi Żydami do „wzorcowego” obozu koncentracyjnego w Terezinie. 30 czerwca, w bydlęcych wagonach umieszczony został także Harry Wolff, który ostatecznie trafił do obozu w Auschwitz. Zamordowany został 19 października 1944 roku. Zginął w komorze gazowej. Życie Harrego Wolffa przedstawiliśmy w naszym artykule tutaj.

Tekst: Grzegorz Bogdoł